niedziela, 4 maja 2014

naklejki na paznokcie Donegal

W kwietniowym Shiny Box znalazłam różowy lakier oraz naklejki na paznokcie Donegal w wężowy wzorek. Do opakowania dołączony jest mały pilnik służący do starcia wystającej ponad paznokieć części naklejki.




Nie mogłam się doczekać, kiedy w końcu wypróbuję naklejki. Niestety, mój zapał szybko opadł. Pierwszy problem - wybór odpowiedniej do rozmiaru paznokcia naklejki. Naklejek jest 20, więc wybór niby spory, jednak kiedy już wydawało mi się, że znalazłam idealną, okazywało się, że jest jednak zbyt wąska lub zbyt szeroka. Musiałam przycinać naklejki, aby pasowały do kształtu moich paznokci.


Naklejki miały zaoszczędzić mój czas, jednak okazało się, że ich dopasowanie i przycięcie zajmuje tyle czasu, co pomalowanie paznokci lakierem i ich wysuszenie.
Postanowiłam więc nakleić wzorki tylko na dwa paznokcie każdej ręki. Na więcej nie starczyłoby mi cierpliwości.
Kolejnym etapem, jest delikatne zagięcie wystającej ponad paznokciem części naklejki i jej spiłowanie. Trzeba to zrobić bardzo delikatnie, ponieważ naklejka może się postrzępić.


Efekt? Niezły, naklejki bardzo błyszczą, ale po chwili widać niedoskonałości, wybrzuszenia i nierówności. Po umyciu rąk naklejka zaczęła się zadzierać.
Wytrzymałam jeden dzień i naklejki ściągnęłam. To akurat jest szybkie, proste i przyjemne.


Pomalowałam paznokcie lakierem Donegal, który również znalazł się w pudełku. Cena lakieru to około 7 zł - i tu pozytywne zaskoczenie.
Lakier świetnie się nakłada niewielkim pędzelkiem, wytrzymuje długo na paznokciach i nie odpryskuje.






Jedyny minus to niewielki rozmiar, ale dla mnie to bardziej zaleta - szybko nudzę się kolorami :)

2 komentarze:

  1. Rzeczywiście przymus przycinania naklejek nie ułatwia manikiuru, a szkoda bo miałam wielką ochotę je kupić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasochłonnością naklejki zbliżone są do malowania lakierem, ale moim zdaniem dużo mniej trwałe :/

    OdpowiedzUsuń