niedziela, 29 czerwca 2014

Wesele - zespół czy DJ

Przygotowania do ślubu u mnie idą pełną parą. Niestety, mój perfekcjonizm i chęć sprawdzenia wszystkiego od A do Z nieco spowalnia projekt :)
Tak też było z wyborem muzyki, przy której będą bawić się nasi goście.
Pierwszy dylemat - DJ czy zespół?
Drugi dylemat - disco polo, najnowsze hity, muzyka lat 80-tych, czy jazz?
Dylemat nr trzy - oczepiny, czy w ogóle chcemy, a jeśli tak, to w jakim stylu?

Z pierwszym poradziłam sobie łatwo, wypisałam wady i zalety każdej opcji:
- DJ to z reguły tańsza opcja, chociaż za DJ'a będącego dobrym wodzirejem trzeba zapłacić niemal tyle, co za zespół;
- DJ to muzyka z playbacku, zespół gra na żywo, ale przez to ma węższy repertuar;
- przerwy: tu wygrywa DJ, mniej się męczy ze zmienianiem płyt, niż zespół z graniem i śpiewaniem, dlatego przerwy robi rzadziej.

Wygrała tradycja i muzyka na żywo, choć ustaliliśmy, że jeśli trafi się fajny, sprawdzony DJ, nie pogardzimy ;)

Drugi dylemat to wybór repertuaru - na naszym weselu będą bawić się goście w każdym wieku - seniorzy, dojrzali dorośli, dorośli w średnim wieku, młodzi dorośli i młodzież. Znajomi nigdy nie zatańczą do disco polo, a ciotki nie będą skakać do przebojów Crisa Caba. Dlatego zespół musi być uniwersalny i skupić się na starych, wszystkim znanych przebojach.
Ostatni dylemat, czyli oczepiny zostawiliśmy do obgadania z zespołem, szukaliśmy takiego, który zrobi oczepiny po naszemu, bez narzucania swojej wersji.

Przeszukałam fora ślubne, strony z ogłoszeniami, posłuchałam rad znajomych, podzwoniłam i wybrałam około 20 zespołów z województwa mazowieckiego, które miały wolny termin w naszym dniu. Co oceniałam?
- koszt (pamiętajcie, żeby doliczyć także koszt poczęstunku dla wszystkich członków zespołu, zazwyczaj 50% ceny za talerzyk w restauracji),
- umiejętność prowadzenia zabaw i 'wodzirejowania',
- rozpiętość repertuaru,
- filmiki video z wesel (jeśli zespół nie ma ich na stronie internetowej, prosiłam o przesłanie),
- czas grania,
- doświadczenie,
- opinie na forach.

W punktacji zwyciężył zespół Kasyno z Łukowa. Szczęśliwi, że tak szybko poszło, umawiamy się na podpisanie umowy i ... okazuje się, że umowa to ankieta z danymi pary młodej, świadków i godziną rozpoczęcia. Otrzymujemy tylko potwierdzenie w formie rachunku, że wpłaciliśmy zadatek. Zero zabezpieczenia przed odwołaniem przez zespół terminu w ostatniej chwili. Fajnie nam się z Panem rozmawiało, więc dopytujemy, czy możemy jednak umowę podpisać, gdyż nie chcemy ryzykować utraty 3500 złotych. Niestety nie, zamiast tego słuchamy długiej opowieści, co i o której dzieje się zwykle na weselach, co zwykle robią goście, a co para młoda, ile mają trwać oczepiny. Nie mogliśmy dojść do głosu. A szkoda, bo mogliśmy zaoszczędzić Panu tyrady i od razu grzecznie podziękować. Szukamy zespołu, który będzie liczył się z naszym zdaniem.

Kogo jeszcze braliśmy pod uwagę?
1. Zespół Skandal z Warszawy - bardzo fajna kapela, niestety cena 6,5 tysiąca jest dla nas zbyt wysoka.
2. Zespół Mirra - brzmią nieźle na nagraniach, niestety nie dysponują żadnymi nagraniami z wesel, więc to trochę kupowanie kota w worku.
3. Zespół Forte - zachęcająca niska cena (2500 zł), trochę rozczarowuje smutna mina wokalistki. Zrezygnowaliśmy ze względu na mało różnorodny repertuar.
4. Zespół Akces - nasz faworyt, ale jedyna opinia w internecie, jaką znalazłam, mówi o niewielkim temperamencie członków zespołu (wierzyć czy nie wierzyć?)
5. Zespół Venturo - sześcioosobowy skład, grający chyba każdy rodzaj muzyki, nasz faworyt nr 2.
6. DJ Duklan & Puchar - dwuosobowy skład DJski - niska cena (1400 zł), przegrali w punktacji zbiorowej.



Lista kwestii, o których powinniście napisać w umowie z zespołem:

  • godziny, w których zespół gra oraz cenę za przedłużenie grania o kolejną godzinę,
  • wynagrodzenie z informacją, że całość będzie płatna po wykonaniu umowy,
  • wysokość zadatku, który zapłaciliście przy podpisaniu umowy,
  • zapis, kto ponosi opłatę na rzecz ZAIKS - u,
  • określenie kary oraz zobowiązanie do zorganizowania zastępstwa w przypadku, gdy zespół nie może wywiązać się z umowy,
  • ilość oraz długość trwania przerw w trakcie imprezy,
  • scenariusz wesela i oczepin,
  • piosenki, które mają pojawić się podczas wesela,
  • pierwszy taniec - czy zespół potrafi zagrać wybraną przez Was piosenkę, a jeśli nie, to czy będzie mógł puścić ją przez głośniki z nagrania.
Ustalcie również, czy członkowie zespołu będą spożywać alkohol, a jeśli tak, to w jakiej ilości.



sobota, 28 czerwca 2014

wyprzedaż letnia 2014 Sinsay House

W ubiegłym tygodniu rozpoczęło się szaleństwo letnich wyprzedaży. Nie mogłam sobie odmówić uczestnictwa, więc dzielę się najlepszymi kąskami :)

TORBA House 69,90 (przeceniona z 99 zł)
obszerna i pojemna


T-shirt House 19,90 (przeceniony z 29,90)


Czarne dżinsy w cętkowy wzorek Sinsay 29,90 (przecenione z 59,90)


Koszula dżinsowa ombre Sinsay 29,90 (przeceniona z 79,90)


Szorty w paski 19,90 Sinsay (przecenione z 59,90!)


SANDAŁKI - 49,99 Sinsay
bez przeceny, nowa kolekcja, ale miętowo - brązowy kolor mnie rozbroił :)


czwartek, 19 czerwca 2014

Shinybox czerwiec 2014 2nd Anniversary

Drugie urodziny pudełek Shiny, miało być pięknie, miało być na bogato, a wyszło... cóż, oceńcie same:


Białe pudełko ze złotym napisem może i wygląda elegancko, ale dla mnie jest trochę nudne. Zdecydowanie wolę kolorowe. Zawartość jednak poprawia mi humor - otrzymałam aż pięć pełnowymiarowych produktów.


1. Peeling solny Organique - produkt pełnowymiarowy 200 g (40 zł). Oczyszcza i odświeża skórę, działa detoksykująco, redukuje cellulit, wygładza skórę. Bardzo lubię kosmetyki Organique, więc peeling na pewno szybko wypróbuję. Przyda się do przygotowania skóry na letnią opaleniznę :)

2. Gąbeczka Make-up Blender Syis - produkt pełnowymiarowy (50 zł). Gąbka do aplikacji podkładu,  zapewniająca wysoką jakość makijażu. Przyznam się, że do tej pory nakładałam podkład palcami, jakoś nie mogłam przekonać się do gąbeczek. Może blender od Syis to zmieni.


3. Antyperspirant Invisible Dry Anti-white Marks Dove - produkt pełnowymiarowy 150 ml (15 zł). Bez alkoholu, zawiera krem nawilżający, pielęgnuje skórę pod pachami i nie pozostawia białych śladów na ubraniach. To trzecie z kolei pudełko Shiny, które zawiera antyperspirant. Nie narzekam, na pewno się przydaję, ale w kolejnym pudełku chyba wolałabym jakiś inny kosmetyk. Dove na pewno chętnie przetestuję, bo ma bardzo przyjemny, delikatny, świeży zapach.

4. Serum do włosów narażonych na działanie wysokiej temperatury Marion - produkt pełnowymiarowy 30 ml (10 zł). Chroni włosy podczas używania suszarki, lokówki i prostownicy. Zawiera kopolimery zabezpieczające włosy przed wysuszeniem. Rzadko używam suszarki, ale zdarza się, że prostuję włosy, więc serum pewnie niebawem wykorzystam. Mała buteleczka (tylko 30 ml) pewnie szybko się zużyje.


5. Maseczka kolagenowa w kremie Etre Belle - 15 ml (cena za produkt pełnowymiarowy 50 ml to 131 zł). Przeznaczona do suchej i wrażliwej skóry, kolagen i wosk pszczeli wyrównują naturalny poziom nawilżenia cery. Z chęcią przetestuję maseczkę na mojej wrażliwej skórze, tym bardziej, że jeszcze nigdy nie stosowałam kosmetyków Etre Belle.

6. Spray ochronny do ciała o zapachu nietolerowanym przez owady Mosquiterum 100 ml (około 10 zł). Zawiera składniki pochodzenia naturalnego, które odżywiają i wspierają funkcje ochronne skóry oraz naturalne olejki eteryczne, które tworzą barierę zapachową przed owadami. Spray do produkt rozlosowany wśród osób z Klubu VIP. Fajnie, że mnie wylosowali, ale spodziewałam się czegoś bardziej...hmmm... ekskluzywnego. Ale narzeczony się ucieszył z takiego użytecznego produktu, więc tragedii nie ma ;)


7. Odżywcza pomadka z peelingiem i próbki Sylveco - prezent dla subskrybentek. Pomadka regeneruje spękane, przesuszone i wrażliwe usta. Pomadkę uznaję za kolejny (szósty!) pełnowymiarowy produkt. Na pewno pomoże latem moim ustom wysuszonym przez słońce. Niektórzy zamiast pomadki otrzymali od Sylveco płatki kolagenowe pod oczy, ale mnie zdecydowanie bardziej cieszy pomadka.

Jak mi się podoba pudełko? Przyznaję, że pierwsze wrażenie było średnie. Kolejny antyperspirant, mini spray do włosów...nic specjalnego. Ale przy każdym kolejnym kosmetyku mój uśmiech się poszerzał :)



niedziela, 15 czerwca 2014

Projekt denko, czyli krótka recenzja kosmetyków wykończonych

Mam na imię Saszka, jestem kosmetykoholiczką. Mam sporą szafkę z zapasami kosmetyków, pewnie na jakieś dwa lata. Zrobiłam przegląd, ułożyłam je według daty 'przydatności' - te ze zbliżającym się terminem ważności zużywam w pierwszej kolejności. I zamierzam trzymać się zasady - mogę mieć otwarte maksymalnie dwa kosmetyki o tym samym przeznaczeniu (tzn. dwa balsamy do ciała, dwa kremy, dwa tusze). Wcześniej bywało tak, że miałam pięć otwartych tuszów do rzęs, używałam jednego, a pozostałe po kilku tygodniach musiałam wyrzucić. Ale to już ma się nie powtórzyć, dodatkowo akcja denko będzie mnie mobilizowała, aby zużywać kosmetyki do końca.

Oto część pierwsza:
1. Pianka podkreślająca skręt do każdego rodzaju włosów Avon Advance Techniques 150 ml. Cena regularna: 17 zł. Fajne opakowanie, przyjemny zapach, dobrze się aplikuje, poradziła sobie z moimi 'napuszonymi' kędziorami, niestety, skleja włosy. Opakowanie starczyło mi na niecałe 2 miesiące przy codziennym aplikowaniu.
2. Mleczko pod prysznic z balsamem do ciała Luksja Care pro Enrich z olejem sezamowym 250 ml. Cena: 8 zł. Mój ulubieniec tego denka :) Pielęgnuje i nawilża skórę podczas mycia. Po wyjściu spod prysznica moja cera była gładka i nawilżona, nie musiałam już używać balsamu. Do tego pięknie pachnie. Fajnie się rozprowadza i do tego jest wydajny. 


3. Zmywacz do paznokci żelowy LEMAX Colour 70 ml. Cena: około 2 zł. Niezbyt skutecznie usuwa lakier, szybko wysycha na waciku, więc wymaga kolejnej porcji do zmycia całości lakieru z paznokcia. Plus za provitaminę B5, która zapobiega wysuszeniu płytki. Niestety, nie zostałam fanką zmywacza w żelu. 
4. Peeling ujędrniający Lift&firm Ice Avon Solutions 150 ml. Cena regularna: 25 zł. Bardzo przyjemny, orzeźwiający zapach. Peeling pozostawia uczucie chłodu i gładkości. Mało wydajny. Zużyłam po miesiącu, stosując max 2 razy w tygodniu. Nie zauważyłam różnicy w jędrności skóry, ale na pewno jest milsza i gładsza w dotyku.


5. Odżywczy balsam do ciała AA Body Care Program do skóry przesuszonej i podrażnionej: 0% alergenów parabenów i barwników 250 ml. Cena: 24 zł. Wygodna pompka wyciska odpowiednią ilość kosmetyku. Fajna konsystencja. Pozostawia skórę miłą w dotyku, poprawia nawilżenie nawet bardzo wysuszonej skóry. Opakowanie wystarczyło na miesiąc, niestety pompka nie sprawdziła się przy końcówce balsamu, ciężko było wydostać kosmetyk, chociaż sporo go jeszcze zostało.
6. Ochronna kuracja z liposomami Avon Solutions Beautiful Hydration 50 ml. Cena regularna: 25 zł. Krem według mnie poprawny, bez rewelacji, ale nie daję mu też minusa. Świeży zapach, dobrze się rozprowadza, nie pozostawia tłustego filmu. Jednak nie zauważyłam widocznej poprawy w nawilżeniu skóry. 


Na koniec garść przydatnych informacji dla kosmetoholiczek - ile czasu można przechowywać kosmetyki po otwarciu:
tusz do rzęs - 3 miesiące
krem do buzi - 5 miesięcy
szminka - 2 lata
toniki, mleczka - 6 miesięcy
pudry, cienie - 2 lata
lakiery, fluidy - 8 miesięcy
szampon - 8 miesięcy
samoopalacz, krem do opalania - 4 miesiące


wtorek, 10 czerwca 2014

Suknia ślubna - wariacje na temat

Ja już swoją suknię na szczęście znalazłam, teraz czeka ją trochę przeróbek. Przewertowałam wcześniej pół internetu w poszukiwaniu inspiracji, więc wybór był szybki. Zdecydowałam się na klasyczną, koronkową, chociaż kilka ekstrawaganckich modeli przykuło moją uwagę, wrzucam Wam moje faworytki :)
Dla narzeczonej żołnierza:

Dla patriotki: 

Dla sportsmenki:


Dla wielbicielki kwiatów:


Dla nieśmiałej - nikt się do niej za blisko nie zbliży:


Dla posiadaczki pięknej bielizny:


Dla odważnej:


Dla fanów malarstwa:

Dla fanek czekoladek:

Dla wielbicielek swych biustów:


Dla pragnących mieć długie wejście:


piątek, 6 czerwca 2014

poniedziałek, 2 czerwca 2014

Sale weselne okolice Warszawy - przegląd

Wybór sali to pierwszy i najważniejszy punkt we wszystkich harmonogramach ślubnych. Przede wszystkim dlatego, że jest główną determinantą daty - w kościele może być kilka ślubów jednego dnia, w sali raczej kilka wesel się nie zmieści.
My poszukiwaliśmy sali w północno - wschodniej części Warszawy i okolicach. Obejrzeliśmy ponad dziesięć sal i wybraliśmy najlepszą - w Sulejówku ;)
Research radzę zacząć od sal, w których już dobrze bawiliście się na weselu, a ówcześni Państwo Młodzi nie mieli zastrzeżeń do realizacji umowy. Dodatkowo, możecie sprawdzić sale w promieniu 20 kilometrów od kościoła, w którym bierzecie ślub. Większa odległość może być nieco uciążliwa dla gości weselnych spragnionych posiłku. Zróbcie wcześniej wstępną liczbę gości. My potrzebujemy sali na minimum 130 osób, co ograniczyło nam zakres poszukiwań. 

Wybraliśmy wstępnie termin - maj przyszłego roku i rozpoczęliśmy sprawdzanie terminów.
Nasz faworyt - Park na Wojskiego w Markach - niestety ma zajęte terminy na dwa lata wprzód. Jeżeli chcecie poczekać, to pewnie warto - piękna i przestronna sala, śliczne dekoracje i bajkowe otoczenie. Cena od osoby to około 190 zł.

Kolejna piękna sala - Gr-and w Stanisławowie - również w 2015 roku nie miała wolnych terminów, które by nam odpowiadały. Cena za talerzyk w sali Grand to 220 zł, więc wyższa niż proponują domy weselne w okolicy. Za tę cenę mamy 5 dań gorących, 11 przystawek, ciasta, napoje i owoce. 

Szukaliśmy więc dalej. Po sali Quatro w Ząbkach oprowadziła nas przemiła właścicielka, podpowiadała nam - debiutantom w roli narzeczonych, o co pytać w kolejnych salach. Tuż obok sali mieści się hotel pracowniczy, co ma swoje wady i zalety. Na pewno plusem jest bliskość noclegu dla naszych weselników, natomiast minusem jest pub na parterze, którego goście po alkoholu mogą zaburzać naszą zabawę. Cena w chwili obecnej wynosi 170 zł. Mamy w tym 5 dań gorących, 13 przekąsek, tort, napoje, powitalny chlebek i szampan. W cenie jest również dekoracja sali, niestety bez pokryć na krzesła - za to zapłacimy dodatkowo po 7 zł. Quatro to bardzo przyjemne, przestronne miejsce, jednak mieści się na I piętrze. Na naszym weselu będzie gościć sporo dzieci, dlatego nie chcemy ryzykować upadku jakiegoś brzdąca albo podchmielonego gościa, a także przemęczenia Pana Młodego podczas wnoszenia świeżo upieczonej żony po schodach :)



Zainteresował nas również dom weselny Pokusa w Kobyłce. Trafić w to miejsce nie jest prosto, w dodatku fatalny stan drogi dojazdowej zachęca raczej do zawrócenia, ale dotarliśmy na miejsce. Właściciel - rozgadany, doświadczony, na pewno zna się na swojej robocie i może sporo podpowiedzieć, ale musicie liczyć się z koniecznością wysłuchania kilku lub kilkunastu mniej lub bardziej ciekawych historyjek. W Pokusie urzekło nas patio wypełnione zielenią, gdzie goście mogą odpocząć i zapalić, jeśli pogoda na zewnątrz nie jest zachęcająca. Cena, w zależności od wybranego menu, wynosi około 170 zł.

Nieco dalej od Warszawy, na obrzeżach Marek znaleźliśmy dwie interesujące sale: Helladę i Dom Weselny na Skraju. Na stronie internetowej Hellady zainteresowała nas promocyjna cena - 150 zł od osoby od października do maja. Pojechaliśmy, obejrzeliśmy - piękna sala w greckim stylu, do dyspozycji Młodych i gości na piętrze są do dyspozycji trzy pokoje. Przed budynkiem znajduje się niewielki parking na kilka samochodów, ale po drugiej stronie ulicy jest bardzo szerokie pobocze, na którym zmieści się sporo aut. W cenie mamy 5 dań gorących, 11 przystawek i dekorację sali wraz z pokrowcami na krzesła, które dodają wystrojowi smaku i elegancji. Hellada została więc naszą nową faworytką...do czasu sprawdzenia opinii o niej: ''właściciele niesłowni, w dodatku sami zmienili menu" - to często powtarzające się zarzuty. Może to celowe działanie konkurencji - pomyśleliśmy i sprawdziliśmy, jak sala wygląda przed samym rozpoczęciem wesela. Na stołach gościły już przystawki na talerzach, raczej w skromnej ilości, nie wystarczającej dla wujków - głodomorków. Poprosiliśmy właścicieli o przesłanie wzoru umowy, aby sprawdzić, czy możemy jakoś zabezpieczyć się przed zmianą menu przez kucharza. Czekamy na ten wzór do dziś, więc z Hellady również zrezygnowaliśmy i nauczyliśmy się, że w każdej opinii, również internetowej, jest ziarenko prawdy. 

Dom Weselny na Skraju to przytulna sala w pięknym otoczeniu, jak nazwa wskazuje, przy samym lesie. Do dyspozycji gości jest bardzo duży parking i sporej wielkości ogródek. Minusem są niewygodne twarde krzesła dla gości, które co prawda mają być w przyszłości wymienione na te z miękkim 'siedzeniem'. Cena za talerzyk wynosi 170 zł, zawiera 5 dań gorących, przekąski, powitalny szampan i napoje.

W serwisie Gumtree znaleźliśmy interesującą ofertę przyjęcia organizowanego w Domu Kultury na Bródnie. Bardzo kontaktowy właściciel wzbudził nasze zaufanie. Cena przyjęcia weselnego z cateringiem Przebojowej Kuchni to tylko 125 zł od osoby. Na miejscu nasz zapał nieco ostygł - budynek ze sklepem spożywczym na parterze, brak miejsc parkingowych, wejście przez zamykaną kratę, nie wyglądają zachęcająco. Przechodzimy przez wąski korytarz i znajdujemy się w pięknej, przestronnej sali do tańczenia z wyjściem na duży taras. Kucharz raczy nas pysznymi zrazami i wybornym ciastem. Bez wątpienia jedzenie jest pyszne, domowe i świeże. W cenie mamy 5 dań gorących, 9 przystawek, ciasta, napoje i dekorację sali. Organizator zajmuje się również 'wodzirejowaniem', więc jeśli nie mamy wybranego zespołu, dostaniemy promocyjną ofertę na granie solowe lub zespołowe. 

Godny polecenia jest także Dom w Ogrodach na terenie ogródków działkowych w Ząbkach. Niska cena - 140 zł od talerzyka - obejmuje 5 dań gorących, 10 przystawek, ciasta, lody i napoje. Właściciel bardzo przyjemny, sala zadbana, ładnie udekorowana, na tyłach piękny, duży ogródek. Niestety, sala pomieści do 100 - 110 osób, więc dla nas byłoby zbyt ciasno.

W końcu znaleźliśmy :) Przestronna sala z dużym parkingiem, miejsca noclegowe w odległości około 200 m, pozytywne opinie w internetach. Oferta nie do odrzucenia - zwolnił się termin za 5 miesięcy, dostaniemy 10% zniżki. Powiedzieliśmy pierwsze tak i rozpoczęło się szaleństwo przygotowań. Bo jak zmieścić w ciągu niecałych 5 miesięcy zadania, które we wszelkich harmonogramach rozpisane są na 12-18 miesięcy? Ja już wiem, że się da i nie jest to wcale trudne zadanie. Za kilka tygodni rozpiszę kalendarz ślubny na 4,5 miesiąca dla spóźnionych panien młodych :)