czwartek, 9 maja 2013

Test Avene Płyn Micelarny

Trend kosmetyczny ostatnich lat - płyn micelarny jest najlepszym preparatem dla mojej cery, wrażliwej i delikatnej.
Wypróbowałam już kilka płynów micelarnych - jedne były lepsze, inne trochę mniej, ale żaden nie działał podrażniająco, jak pianki, które wcześniej zmywałam wodą.
W Avene spodobało mi się opakowanie - przezroczyste, niekrzykliwe. 

Idealnie wpasowało się w wystrój mojej łazienki ;)
Małym minusem jest dla mnie brak dozownika - przy pierwszej próbie użycia rozlało mi się sporo na podłogę, ale przy kolejnych było już prościej.


Pierwsze wrażenie bardzo dobre - pozostawił uczucie czystości i świeżości, skóra nie była ściągnięta.
Nadszedł czas na wielki test efektywności:

Od góry: podkład, tusz do rzęs, eyeliner, gruba kredka do oczu.

Po pierwszym niedociskanym starciu:


Po pudrze i tuszu niemal nie ma śladu, z eyelinem też sobie poradził. Pozostała gruba kredka do oczu, którą ciężko usunąć nawet szorując pianką z wodą:


Avene mogę opisać jako świeżość bez podrażnień, dla mnie jeden z faworytów w walce o pielęgnację mojej wrażliwej skóry.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz